Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Dzień 9. Lemury atakują!

04.07.2019

Nareszcie minęły szczytowe fale upałów. Początek wakacji był wręcz wymarzony. Słońce nawet na pięć minut nie chowało się za chmurami. Wszyscy obozowicze wyglądają jak po kąpieli w fontannie czekolady. Jednak nawet to, co dobre w nadmiarze szkodzi.

Potrzebowaliśmy małego ochłodzenia. Takowe przyszło do nas we wtorek. Nocą mżyło, rano niebo było pochmurne. Ciężko było wstać z łóżka. Zerwaliśmy się na równe nogi dopiero wtedy, gdy dotarło do nas, że jedziemy dziś do ZOO Charlotta niedaleko Słupska. Po modlitwach i śniadaniu pobiegliśmy do autokaru.

Po parunastu minutach jazdy naszym oczom ukazała się brama niejako schowana w leśnym gąszczu. Dotarliśmy. Niemal równocześnie rozbrzmiało głośne "Ooohh". Ujrzeliśmy pierwsze zwierzęta pasające się dalej na horyzoncie. Centralną część ZOO zostawiliśmy jednak na deser. Zaczęliśmy zwiedzanie od fokarium, które jest jednocześnie bardzo ważnym na mapie Europy centrum weterynaryjnym. Prowadzona jest tu tresura dorosłych fok celem podtrzymania ich gatunku i zapewnienia im bezpieczeństwa. Pani trener poprosiła o ciszę i przystąpiła do karmienia. Ledwo powstrzymaliśmy się od oklasków. Okazało się, że umieszczone w fokarium samce są naprawdę utalentowane. Potrafią na zawołanie klepać się po brzuchu, rozpoznają kształty, ryczą, aportują, robią liczne akrobacje i znają parę sztuczek. Byliśmy pod wielkim wrażeniem.

Następnie udaliśmy się do właściwej części ZOO. Szlak wśród ptaków, żubrów, królików i sów urozmaicały nam posągi postaci z bajek, dom luster, plac zabaw i taras widokowy. Bezsprzecznie wisienką na torcie zostało okrzyknięte wodne safari. Każda z grup wsiadła do łodzi prowadzonej przez specjalistów z ZOO, którzy po drodze opowiadali nam o wszystkich egzotycznych okazach z całego świata, które udało się tu zgromadzić na parunastu wysepkach. Poznaliśmy sekrety małpich kradzieży, uciekaliśmy przed agresywnym czarnym łabędziem i mieliśmy okazję pogłaskać najprawdziwszego lemura! Gdy nasz rejs wśród wysp dobiegł końca, zostało nam już tylko zapakować się do autobusu i wrócić do ośrodka na obiad.

Po obiedzie udaliśmy się na wycieczkę do centrum Rowów. Mieliśmy trochę czasu na zakup pamiątek i przekąszenie lodów. Jako że pogoda uległa znacznej poprawie, wieczór spędziliśmy na boisku. Trójka obozowiczów dokończyła swoje otrzęsiny. Skusiliśmy się też na jeszcze jeden mecz piłki nożnej (na boisku zaczynają dominować kobiety - nie tylko ilościowo!).

Ulgą po całym dniu wrażeń były wieczorne modlitwy. Ta piękna tradycja pomaga nam zapomnieć o wszystkich bólach i problemach minionego dnia... Tak też było dzisiaj. Już zasnęliśmy... Jutro obozowe "Mam talent"!

lek. Radosław Szwedowski

zdjęcia: m. Edyta Misijuk, lek. Radosław Szwedowski

 

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl