Zimowisko w Gładyszowie - dzień czwarty
12.02.2020
Zimowisko w Gładyszowie - dzień czwarty. Pogoda w dniu dzisiejszym pokazała swój żywiołowy charakter w całej krasie. Słońce, deszcz i śnieżna zawieja zmieniały się jak w kalejdoskopie.
Całe szczęście, że mogliśmy się ukryć za murami grodu "Stara Baśń" w mieścinie Grybów. Tu, w obszernych zamkowych komnatach, snuła się opowieść o pradawnych dziejach, dzielnych rycerzach i pięknych białogłowych, wojnach i jeńcach, smokach i czarownicach. Z mrocznych lochów donosił się szczęk łańcuchów, a po zamkowych murach przemykała się, niczym poranna mgła, postać Białej Damy. Turniej rycerski stał się godnym uwieńczeniem pysznej zabawy.
Po południu też nie próżnowaliśmy. "Który że Słowian nie lubi szybkiej jazdy?" - parafraza słów wielkiego pisarza najlepiej określa naszą szaloną wyprawę. Parskanie rozgrzanych koni, okrzyki woźnicy, skrzyp śniegu pod saniami - czyli kulig w najlepszym wydaniu. Bitwa na śnieżki na leśnej polanie i znów - wiatr, śnieg i szybkie konie. A po powrocie - pyszny posiłek, zabawa z przyjaciółmi, modlitwa i kojący odpoczynek. A w uszach wciąż brzmi świąteczna melodia dalekich janczarów.
ks. Paweł Korobeinikov
zdjęcia: ks. Paweł Korobeinikov, m. Dorota Korobeinikov