Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Przed wyjściem do cerkwi (6)

10.01.2014

Liturgia Wiernych

Gdy słowo Boże zacznie oddziaływać na zebranych w świątyni, gdy któryś fragment Ewangelii poruszy nasze serce i przestaniemy myśleć tylko o sobie, gdy wypowiemy słowa modlitwy za swych bliskich i za wszystkich uczestniczących w nabożeństwie, kiedy dusza zacznie odczuwać radość ze wspólnej modlitwy z aniołami, wówczas Matka Cerkiew przypomni, że w świątyni i poza jej murami są jeszcze katechumeni, to znaczy – ludzie nieochrzczeni, różnych przekonań, jak również ci, którzy przychodzą do świątyni li tylko z ciekawości. Już Cerkiew pierwszych wieków kierowała do tych spośród nich, którzy skłonni byli przyjąć Chrystusa do swego życia, taką oto prośbę: „Po wysłuchaniu fragmentów Pisma Świętego pójdźcie do swych domów, by w ciszy rozważyć jak te święte słowa przenieść do swej rzeczywistości, jak uczynić je Słowami Życia”. Takie słowa zachowały się w Liturgii do dziś. – „...Katechumeni wyjdźcie! Niech wyjdą katechumeni...”  Nie są to słowa-symbole czy jak mówią inni: niepotrzebna historyczna zaszłość.

Miniony wiek obfitował w apostazje – ale też i w gigantyczne powroty nowych pokoleń, które chciały podnieść do godności to, co sprofanowali, zbezcześcili ich bezbożni dziadkowie, rodzice lub sąsiedzi-chrześcijanie. Ci ostatni chcieli – przemocą – tworzyć „jedność”… Ateiści, odrzucając wiarę w Boga, szukali innych, nowych „autorytetów”, odrzucali duchowość. Inni – uciekali przed prześladowaniami, napiętnowaniem, obelgami. Jedni i drudzy burzyli świątynie. A tam gdzie jeszcze świątynie zostały, Cerkiew ustami ocalałych kapłanów modliła się: „za tych, którzy wyszli, i za tych którzy – powrócą!”  Ta dygresja nie jest przejawem goryczy, ale wynikając z bliskiej nam rzeczywistości, pomaga zrozumieć, że zarówno Bożej jak i liturgicznej rzeczywistości nie można zmieniać bezkarnie.

Wróćmy do Liturgii. Rozpoczyna się Liturgia Wiernych – ta najważniejsza część Ofiary Eucharystycznej, której celem jest – zmienić naszą rzeczywistość i nas samych.

...Wierni, wciąż i wciąż w spokoju do Boga módlmy się… Spraw Boże, byśmy my, których powołałeś do tej służby mocą Ducha Twego Świętego, bez osądzenia i nienagannie, z czystym świadectwem naszego sumienia, wzywali Ciebie w każdym czasie i miejscu... Daj, Boże, tym, którzy modlą się z nami – wzrastanie w życiu, wierze i zrozumieniu duchowym...

 To jest przygotowanie do chwili, w której duchowni przeniosą Chleb (a wokół niego – cząsteczki ofiarowane za żywych i umarłych) oraz Kielich z winem i wodą z żertwiennika na prestoł (z Ofiarnika na Tron, przed Boży Majestat. – Tym bardziej trzeba nam wsłuchać się w słowa śpiewanej modlitwy Cherubikonu – My, którzy cherubiny tajemnie przedstawiamy, życiodajnej Trójcy trójświęty hymn śpiewając, wszelką dzisiaj życiową odrzućmy troskę... W trakcie śpiewu tych słów duchowni podchodzą do żertwiennika i w uroczystym orszaku przenoszą Święte Dary. Duży pokrowiec, przypominający ubranie Jezusa, już nie na Kielichu lub Diskosie, lecz na ramionach diakona lub kapłana, przypomina, jak ulicami Jerozolimy prowadzono obnażonego Jezusa na Golgotę, a później żołnierze ciągnęli losy, komu Jego szata przypadnie. Gdy orszak staje przed królewskimi wrotami, rozpoczyna się modlitwa za zwierzchnictwo Cerkwi, za Ojczyznę, za zmarłych, za chorych – z błaganiem: Wspomnij ich Panie w Królestwie Twoim!

Kiedyś – ukrzyżowanemu obok Jezusa, teraz zaś – zebranym w świątyni potrzebna jest ogromna wiara i czyste oczy duszy, by zrozumieć, że Chrystus również dziś ofiarowuje nam Siebie – i tak samo, jak własną krwią obmywał kości naszych praojców, pierwszych ludzi pochowanych na Wzgórzu Czaszki, Golgocie – tak i teraz chce obmyć z grzechów serca i umysły tych, którzy unieśli się choć odrobinę ponad przeciętność, ponad troski codzienności i chcą tę codzienność wypełniać przebóstwioną rzeczywistością. Gdy orszak zwraca się ku ołtarzowi, wspominajmy zdjęcie z krzyża Jezusa i Matkę płaczącą; Józefa i Nikodema, którzy nie pozwolili profanować Tego, Który uczył ich, że aby być człowiekiem, trzeba narodzić się z wody i Ducha. Gdy Święte Dary ustawiono już na prestole, wspomnijmy Jezusa złożonego w Grobie. To już nie bogaty matczyny płaszcz, lecz całun pokrywa Dary. Zamykają się Wrota, niczym kamień nad Grobem, zasłona opada, jak pieczęć, a chór kończy śpiewać modlitwę: Jako Króla wszystkich powitajmy, Którego zastępy aniołów niewidzialnie otaczają królewskim orszakiem. (Dla lepszego zrozumienia tekstu Cherubikonu pozwoliłem sobie przytoczyć mniej dosłowną wersję tłumaczenia, w której wyraz dorinositi oznacza nie tylko ‘nosić’ (starożytnym zwyczajem: na poziomych kopiach lub włóczniach), ale też ‘otaczać królewskim orszakiem’. Tak rozumiane słowa Cherubikonu obrazują nam szacunek Aniołów do Stwórcy. W wielu słowach Pisma Świętego jak i w słowach modlitw jawi się nam prawda o tym, że gdy godnie uczestniczymy w Liturgii i przyjmujemy Przenajświętszy Sakrament,  Priczastije – nawet aniołowie nam zazdroszczą. Przecież otaczają Boga, oczy zasłaniają przed Jego blaskiem i Majestatem, a my – możemy przyjąć Jego Ciało i Krew!...

Często zbyt odważnie podchodzimy do sprawy przygotowania do przyjęcia Eucharystii. Post, modlitwę, wyciszenie uważamy za zbędne. A więc tak – z marszu?... Bez przygotowania? Czy to aby nie Zły podpowiada nam, iż to Pan Bóg powinien nam dziękować za to, że chcemy Go zaprosić do naszego życia?

Umiejmy rozpoznawać i oceniać głosy z zewnątrz. Apostoł Paweł nawołuje, również nas: Rozpoznawajcie duchy!...

 

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl