8 lipca (wg starego stylu)
21.07.2017
Św. Antoni uczy: "Lękaj się, abyś nie stał się sławny z powodu któregoś ze swych dzieł. Gdy zaczną cię chwalić z powodu twych uczynków, nie ciesz się z tego i nie czerp z tego przyjemności, lecz trzymaj je w sekrecie, ile tylko możesz, i nie pozwalaj komukolwiek, aby o nich mówił." O ile więcej byłoby pokoju i radości między ludźmi na świecie, gdyby choć część ludzkości wzięłaby sobie do serca te święte słowa! Chociaż św. Teofil żył w odosobnieniu na św. Górze Atos jak prosty mnich, znany był we wszystkich wschodnich patriarchatach z powodu swej uczoności, z powodu swych cnót i ascetycznego żywota. Zdarzyło się pewnego razu, że patriarcha Konstantynopola, Teolept, odwiedził Saloniki. W owym czasie był wakat na tron arcybiskupi Salonik. Chrześcijanie Salonik jednogłośnie błagali patriarchę, aby wyznaczył Teofila na arcybiskupa. Patriarcha, rodak i przyjaciel Teofila, napisał do niego odręcznie list, w którym wezwał go do objęcia arcybiskupiego tronu. Pokorny Teofil, bojąc się ludzkiej sławy, a jednocześnie nie będąc w stanie odmówić patriarsze, natychmiast przyjął wielką schimę i poinformował o tym patriarchę, dodając: "Jeśli Bóg pozwoli, zobaczymy się w Królestwie niebieskim." Tacy byli duchowi giganci, których Cerkiew nazywa świętymi - lękający się próżności i ludzkiej sławy.