Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Obóz Rowy. Dzień 6. Półmetek obozu

30.06.2019

Sobotni poranek był bardzo dynamiczny. Po modlitwie i śniadaniu spakowaliśmy niezbędne akcesoria i bez zbędnego gadania udaliśmy się na plażę. Pogoda była niesamowita, udało nam się dotrzeć nad Bałtyk przed falą upałów. Rozłożyliśmy koce, ręczniki i tradycyjnie pobiegliśmy zamoczyć stopy w wodzie. Przystąpiliśmy do gry w piłkę, budowania nowych konstrukcji z piasku i opalania. Niestety, zerwał się na tyle silny wiatr, że postanowiliśmy wrócić do ośrodka i kontynuować zabawę w basenie na podwórku. Ponownie funkcję ratownika pełnił sam kierownik naszego ośrodka.

Duża część obozowiczów zdecydowała się na trening tenisa. Po takim szaleństwie obiad "wciągnęliśmy nosem". Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy w głąb miasteczka celem zdobycia nowego obozowego osiągnięcia: drzewołaz. Odwiedziliśmy miejski park linowy. Na początku odbyliśmy solidne i długie przeszkolenie w zakresie bezpieczeństwa gry i regulaminu parku. Przesympatyczni instruktorzy cierpliwie i przystępnie wyjaśnili nam zasady i motorykę wspinaczki linowej. To lekcja na całe życie! Po krótkim egzaminie weryfikującym naszą uważność podczas szkolenia udaliśmy się na trzy stanowiska wg stopnia trudności, tj. adekwatne do wieku i posiadanej sprawności fizycznej. W pełnym wyposażeniu rozpoczęliśmy wspinaczkę i akrobacje w powietrzu. Nad całym przebiegiem gry czuwała kadra instruktorska, która asekurowała uczestników na trudniejszych odcinkach i wspierała na duchu tych, którzy przeżywali moment zawahania przed trudniejszym etapem walki. Dzięki ich opiece i naszej własnej odwadze i determinacji wróciliśmy bezpiecznie na ląd. Wszyscy jako zwycięzcy. Zwycięzcą dziś był ten, kto podjął się walki i przynajmniej spróbował pokonać swój lęk. Zdolniachy!

Po powrocie z parku pozostało nam tylko szybko umyć ręce i popędzić na kolację. Zjedliśmy wszystko, choć niektórym od emocji jeszcze kręciło się w brzuszku.

Nadszedł czas wyciszenia. Wychowawcy udali się do swoich grup celem przeprowadzenia rozmowy katechetycznej na temat spowiedzi. Niezwykle wzruszającym jest fakt, że dla kilkorga dzieci obóz był okazją do pierwszego przystąpienia do tego sakramentu. Ojciec Paweł znalazł czas dla każdego z nas. Spowiedź trwała do późnej nocy. Ten wieczór przeszedł do historii jako wieczór pokoju, miłości, modlitwy i przebaczenia. W oczach obozowiczów dostrzec można było iskrę szczerego pokajania, sympatii i głębokiego zrozumienia tego, co właśnie się odbywa.

Ojcu Pawłowi dziękujemy za piękne przygotowanie nas do niedzielnej Liturgii i sakramentu Świętej Komunii. Wraz z końcem spowiedzi zgasło światło w ostatnim pokoju. Zasnęliśmy o wiele spokojniej. Oczekujemy porannego wyjazdu na Liturgię.

lek. Radosław Szwedowski

zdjęcia: m. Edyta Misijuk, lek. Radosław Szwedowski

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl