Zimowisko w Gładyszowie - dzień trzeci

11.02.2020

Przez noc całą okoliczny las był targany niespokojnym wiatrem. To też byliśmy pełni obaw co do naszych planów na dzień dzisiejszy. Jednak że okazało, że dobrze naśnieżony stok narciarski ukrył się za górką, tworząc wymarzony mikroklimat dla miłośników nart. Starannie dobrany w wypożyczalni ekwipunek przeobraził nas (przynajmniej w naszych oczach) w drużynę olimpijczyków.

I się zaczęło! Najpierw próbowaliśmy przypomnieć sobie ubiegłoroczne doświadczenia na stoku mniejszym. Gdy zaś nasze ruchy nabrały pewności, przenieśliśmy się na stok większy. Tym czasem rezerwa olimpijska uprawiała bobslej na jabłuszkach, budowała śnieżną fortecę i raczyła się gorącą czekoladą w pobliskiej karczmie. Tak minęło przedpołudnie.

Cisza poobiednia pozwoliła nam zregenerować siły przed kolejnym ekstremalnym wyzwaniem. W oszronionym lesie stanęli w szranki dzielni młodzieńcy i odważne niewiasty ścierając się w honorowej walce o zdobycie proporca. Kolorowe kule raziły, okrzyki bojowe i komendy przywódców zmieszały się w bitewnej zawierusze.

Paintball nie jest rozrywką dla słabeuszy. Była też możliwość sprawdzenia swoich umiejętności snajperskich. Tym czasem bardziej pokojowo nastawiona część naszej grupy urządziła pokaz umiejętności artystycznych, tworząc małe arcydzieła z masy solnej. Gdy już wszyscy byliśmy w komplecie, rozpoczął się turniej gier planszowych.

Wieczorne modlitwy i chwile refleksji pozwoliły dać ocenę wydarzeń minionego dnia i udać się na spoczynek w przeświadczeniu, że jutro nastąpi kolejny dzień obfitości Bożego Miłosierdzia i Miłości do swoich niesfornych dzieci.

ks. Paweł Korobeinikov