Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


17 czerwca (wg starego stylu)

30.06.2018

Przeciwnicy Chrystusa przez swe wysiłki przeciwko Chrystusowi zawsze uzyskiwali odwrotny rezultat. Zamiast powstrzymać rzekę Chrześcijaństwa, poszerzyli ją, pogłębili ją i uczynili donośniejszą. Zamiast je wysuszyć, spowodowali, można tak powiedzieć, potop, który zalał cały świat. Gdzie padł jeden męczennik, tam powstawała wspólnota chrześcijan; gdzie pojawił się wstyd, tam zakwitła chwała; gdzie się rzekło: "koniec Chrześcijaństwa", tam był początek obfitych zbiorów. Wbrew wszystkim względom i międzynarodowym obyczajom Julian Apostata, z powodu swego bałwochwalczego fanatyzmu, zabił perskich posłów: Manuela, Sabela i Iszmaela. Co Julian przez to osiągnął? Pomnożyła się liczba chrześcijan, wzrosła liczba świętych męczenników, i szybciej nastąpił kres jego i pogaństwa. Pośrednio i nieświadomie Apostata pomógł w rozprzestrzenieniu się i pogłębianiu Chrześcijaństwa, i to nie tylko przez swe nikczemne prześladowania, lecz również przez swe niezamierzone oświadczenia. Zatem w jednej z dyskusji z chrześcijanami stwierdził: "Chrystus nic nie zrobił w swoim życiu, co zasługiwałoby na chwałę, oprócz tego (jeśli można to zaliczać do wielkich czynów), że uzdrawiał chromych i ślepych, i wyganiał demony!" O marności julianowa! Jakby otwarcie oczu tylko jednego ślepca potężnym słowem nie było większym czynem od pokonania dziesięciu królestw! Lecz cenne jest to, że on, jako największy zdrajca Chrystusa po Judaszu, uznał cuda Chrystusowe. 

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl