3 lipca (wg starego stylu)

16.07.2017

Miłość jest wszechmogąca. Ona może, miedzy innymi, złagodzić los dusz zmarłych grzeszników. Cerkiew Prawosławna stanowczo to potwierdza i nakłania, aby modlić się za zmarłych i czynić w ich imieniu dzieła miłosierdzia. Przebogata we wszelkie duchowe doświadczenie Cerkiew wie, że modlitwa i jałmużna za zmarłych pomaga tym, którzy są na tamtym świecie. Święta ihumenia Anastazja (14. kwietnia) przed swą śmiercią przykazała swym siostrom, aby przez 40 dni po jej śmierci każdego dnia przygotowywały stół dla biednych i ubogich. Wspólnota spełniała jej przykazanie przez 10 dni, a potem zaprzestała to czynić. Wtedy święta zjawiła się w towarzystwie dwóch aniołów i rzekła siostrom: "Czemu złamałyście moje przykazanie? Wiedźcie, że dzięki dziełom miłosierdzia i modlitwom kapłana za dusze zmarłych przez 40 dni, Bóg ma nad nimi zmiłowanie. Jeśli dusze zmarłych są grzeszne, dzięki temu otrzymują odpuszczenie grzechów od Boga, a jeśli są bezgrzeszne to dobroczynność czyniona w ich imieniu służy na zbawienie samych dobroczyńców." Oczywiście, to odnosi się do jałmużny i modlitwy, która powodowana jest wielką miłością do dusz zmarłych. Taka jałmużna i modlitwa naprawdę pomaga.