25 stycznia (wg starego stylu)
07.02.2018
Oszukują sami siebie ci, który mówią z przekonaniem, że dobrze znają się na ludziach i nie dadzą się oszukać. Kto może wiedzieć jaki jest duch w człowieku oprócz Jedynego Boga, który zna tajemnice serca? Nawet wielcy święci mylili się odnośnie ludzi. I tak na przykład św. Bazyli przez długi czas uważał za świętego pewnego dwulicowego heretyka i bronił go przed wieloma przeciwnikami, aż w końcu sam się przekonał o jego dwulicowości i gorzko się rozczarował. Św. Grzegorz Teolog ochrzcił pewnego filozofa imieniem Maksym, i tak bardzo go lubił, że przyjął go do swego domu i jadał z nim posiłki. A Maksym był niebezpieczny i podstępny niczym żmija, i po pewnym czasie, przez intrygi i łapówki, został ogłoszony przez niektórych Konstantynopolitańczyków patriarchą w miejsce św. Grzegorza. Gdy ta pokusa, po wielkim zamieszaniu, minęła, niektórzy ganili Grzegorza, jak mógł trzymać blisko siebie swego największego wroga. Święty odpowiedział: "Nie jesteśmy winni, jeśli nie widzimy czyjejś nikczemności. Bóg Jedyny zna wewnętrzne sekrety człowieka. A nam jest przykazane przez prawo, aby z ojcowską miłością otworzyć swe serca dla wszystkich, którzy do nas przychodzą." Człowiek nie znający nikczemności nie może łatwo zrozumieć nikczemności nikczemnego.