11 lutego (wg starego stylu)
24.02.2018
Materia sama w sobie nie jest zła, jak nauczali niektórzy chrześcijańscy heretycy (np. manichejczycy) i pewni filozofowie. Nie tylko nie jest zła, lecz także nie jest jedynym kanałem zła, ale o tyle, o ile duch. Wszelka rzecz materialna ma w sobie melancholię i jest przerażająca z powodu ludzkiego grzechu, lecz sama w sobie nie jest zła. Materia w porównaniu z nieśmiertelnym duchem jest nietrwała, słaba i nic nie znacząca, lecz sama z siebie nie jest zła. A gdyby była zła, czy Chrystus Pan ustanowiłby Eucharystię z chleba i wina, i czy nazwałby chleb i wino Swym Ciałem i Krwią? Jeśli materia sama z siebie byłaby zła, dlaczego zatem ludzie mieliby chrzcić się wodą? Dlaczego apostoł Jakub miałby nakazywać, aby chorzy byli namaszczani olejem? Dlaczego święcona woda nie psuła by się i miała cudotwórczą moc? Dlaczego krzyż miałby siłę? Dlaczego szata Chrystusowa przekazywałaby uzdrawiającą moc Zbawiciela, jak było to w przypadku kobiety cierpiącej na krwotok? Dlaczego by relikwie świętych i ikony uczyniły tyle cudów i przyniosły ludziom z królestwa łaski tyle dobrodziejstw? Zatem, jak dobro mogłoby przyjść do ludzi dzięki złu? Nie, nie, materia żadnym sposobem sama z siebie nie jest zła.