25 lutego (wg starego stylu)
10.03.2018
Chrześcijanin podobny jest do zaręczonej niewiasty. Jak zaręczona niewiasta nieustannie myśli o swym umiłowanym, tak chrześcijanin nieustannie myśli o Chrystusie. Nawet, jeśli umiłowany jest hen daleko za 10 wzgórzami, to jednocześnie niewiasta zachowuje się tak, jakby on nieustannie tam był, z nią i przy niej. Myśli o nim, śpiewa mu, rozmawia o nim, śni o nim i przygotowuje dla niego podarki. W ten sam sposób chrześcijanin zachowuje się wobec Chrystusa. I niczym zaręczona niewiasta, która wie, że musi najpierw odejść i opuścić dom, gdzie się urodziła, aby spotkać i całkowicie zjednoczyć się ze swym umiłowanym, tak chrześcijanin wie, że nie może całkowicie zjednoczyć się z Chrystusem, dopóki śmierć nie rozłączy go z ciałem, tzn. materialnym domem, w którym jego dusza od narodzin mieszkała i dorastała.