15 marca (wg starego stylu)
28.03.2018
Miłość do kogoś lub czegoś, nawet do samego siebie, może z czasem ochłodzić się w człowieku lub całkowicie zginąć, a nawet zmienić się w nienawiść. Lecz miłość człowieka do Boga, raz zdobyta i ugruntowana, z trudnością się ochładza, z wyjątkiem, gdy ktoś postrada zmysły. W pierwszym przypadku człowiek zmniejsza lub zwiększa swą miłość z powodu zmiany, która w nim zachodzi lub z powodu zmiany, która zachodzi w umiłowanym podmiocie. W drugim przypadku człowiek może zmniejszyć swą miłość do Boga tylko i wyłącznie z powodu zmiany w sobie, nigdy zaś z powodu zmiany w Bogu. Wszystko to doskonale i jasno wyraził św. Izaak Syryjczyk, mówiąc: "Istnieje miłość podobna do potoku po ulewie, który szybko zanika, gdy deszcz przestanie padać. Lecz jest także miłość podobna do źródła, które wypływa z ziemi i nigdy nie ustaje. Pierwsza to miłość ludzka, zaś druga Boża." Zaś św. Symeon Nowy Teolog mówi tak o tej boskiej miłości: "O święta miłości! Tyś kresem Zakonu. Ty mnie pochłaniasz, ty mnie rozgrzewasz, ty rozpalasz me serce niezmierzoną miłością do Boga i braci moich... Z miłości Bóg stał się człowiekiem. Z miłości zniósł wszystkie życiodajne cierpienia, aby uwolnić człowieka od okowów otchłani i zabrać go do nieba. Z miłości apostołowie dokonali swych nieustannych wysiłków. Z miłości męczennicy przelali krew, aby tylko nie stracić Chrystusa."