Świadkowie Jehowy (1)

02.06.2014

Do naszych domów często pukają ludzie (schludnie, wręcz wyjściowo ubrani) chodzą najczęściej parami, próbują nawiązać rozmowę o lepszej przyszłości, poprawie warunków bytowania na świecie, ochronie dóbr naturalnych, położeniu kresu wojnom, przestępczości, bezrobociu a nawet chorobom i śmierci. Pytają niekiedy o Boga – czy należy w Niego wierzyć, jakie jest Jego Imię, czy można Go poznać, czy ma jakieś zamierzenie odnośnie ziemi. Czasem próbują nawiązać bezpośrednio do Biblii – starają się poznać zdanie rozmówcy o tej Świętej Księdze. Czy jest natchniona przez Boga, wiarygodna, czy warto ją czytać i zgłębiać. Jeśli ktoś nie ma czasu bądź ochoty na rozmowę, usiłują zostawić jakąś kolorową publikację (których zawsze mają przy sobie pod dostatkiem), choćby małą ulotkę …

Jeżeli odwiedzana osoba chwilę porozmawia, najczęściej proponują „do niczego nie zobowiązujący bezpłatny kurs biblijny” – zresztą zawsze mają przy sobie Pismo Święte  (najczęściej jest to wydanie „w Przekładzie Nowego Świata”), choć na ogół na początku rozmowy starają się tego nie ujawniać. Pytają o imię rozmówcy i próbują dowiedzieć się, kiedy mogliby przyjść następny raz. Jeżeli pozostawią cokolwiek do czytania, można być pewnym ich wizyty nawet za kilka dni …

Tych ludzi można też spotkać na ulicy, w parku, w pociągu, gdzie również próbują nawiązywać rozmowy lub wręczać – jak sami to określają „publikacje biblijne”. Często też ustawiają stoiska w pobliżu dworców, centrów handlowych, ważniejszych urzędów i innych miejsc o wzmożonym ruchu – gdzie od razu rzucają się w oczy informacje: „Bezpłatna literatura biblijna”, „Dla każdego bezpłatny egzemplarz biblijnego czasopisma”. Charakterystyczne są też tytuły wyłożonych czasopism: „Strażnica” (mniejszymi literami) …zwiastująca Królestwo Jehowy”, „Przebudźcie się!”, nie brakuje również różnobarwnych broszur z tytułami nawiązującymi do Biblii, końca świata itp.

Choć często te osoby nie zaczynają rozmowy od przedstawienia nazwy organizacji, którą reprezentują – wystarczy je o to spytać. W pierwszej chwili mogą powiedzieć, że są „głosicielami Dobrej nowiny”, ale poproszone o sprecyzowanie – odpowiedzą (z pewnym odcieniem dumy): ŚWIADKOWIE JEHOWY (bądź też: „Chrześcijańscy Świadkowie na rzecz Boga Jehowy”)

Warto w takim razie byłoby zadać sobie pytania:

- Kim są?

- Czego nauczają?

- Do czego zmierzają?

- Jak reagować?

A o tym w następnych częściach …

Roman