Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Posłuszeństwo jako istotny czynnik właściwego wychowania dzieci w obecnych czasach.

14.11.2012

Dziecko pozostawione własnej woli przynosi wstyd swojej matce Prz 29, 15

Obserwując współczesne rodziny możemy zauważyć, że każda z nich ma swój odrębny pogląd na wychowanie dzieci. Rodzice w różny sposób podchodzą do problemów wychowawczych swojego potomstwa. Wiele z pośród rodzin uważa, że ważne jest wychowanie zgodne z ogólnie przyjętymi zasadami, modelami wychowania, inne wybierają to co uważają za słuszne (wygodne), a jeszcze inne wychowują w zupełnym oderwaniu od przyjętych wzorców.

W niewielu domach wychowanie opiera się na fundamencie chrześcijańskim, na duchu Ewangelii, w zgodzie z nauczaniem Kościoła, do którego dana rodzina przynależy. Taki model rodziny, ze smutkiem należy przyznać, przechodzi do mniejszości.

 Możemy zauważyć, że są rodziny, które wybierają z tradycyjnego modelu, to co wydaje się im, że będzie słuszne i ważne. Można by rzec, że pojawił się taki synkretyzm w wychowaniu młodego pokolenia (połączenie różnych, często rozbieżnych i sprzecznych poglądów; wyznawanie zasad lub wierzeń obejmujących odległe od siebie elementy pozornie lub rzeczywiście wzajemnie sprzecznych). Coraz częściej obserwujemy sytuację, gdy rodzice świadomie odrzucają dotychczasowe modele wychowania, bądź w ogóle nie zajmują się swoimi dziećmi, nie poświęcają im czasu (nie mają czasu), niektórzy uważają, że dziecko wychowa za nich placówka oświatowa, jak przedszkole, szkoła, a niestety robi to przeważnie  ulica.

Jak bardzo zgubne są skutki takiego podejścia  rodziców do spraw wychowawczych przekonać się możemy na co dzień, idąc po swoje dziecko do szkoły, spacerując po parku, idąc chodnikiem, jadąc transportem miejskim itp.

W jaki sposób należy właściwie wychowywać dziecko w obecnych czasach? Dzisiejsza konferencja odbywa się w gmachu ChAT – Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, daje to nam możliwość, nawet upoważnia nas abyśmy głębiej spojrzeli na chrześcijański charakter wychowania dzieci.

Wychowanie powinno rozpocząć się już od najmłodszych lat. Mądry Syrach mówi  Masz dzieci? Wychowuj je, zginaj im karki od młodości! Syr 7, 23 (25)

W kontekście powyższych słów Mądrego Syracha i tematu referatu przypomniała mi się bardzo pouczająca historia, która co prawda wydarzyła się w jednym z monasterów, ale morał z niej płynący jest uniwersalny.

Jeden z mnichów – starzec1 polecił swojemu uczniowi by wyrwał z ziemi średniej wielkości drzewko. Ten z ogromnym zaangażowaniem przystąpił do wykonania polecenia duchowego przewodnika. Okazało się, że to nieduże drzewko jest już bardzo mocno ukorzenione w ziemi i wyrwanie go jest już niemożliwe. Uczeń otrzymał więc kolejne zadanie. Starzec polecił mu wyrwać z ziemi tylko co wyrosłą z ziemi sadzonkę. To zadanie okazało się bardzo łatwe i proste. Mała sadzonka nie zdążyła jeszcze ukorzenić się w ziemi i to malutkie drzewko bez większego wysiłku udało się wyrwać.

W kontekście podjętego tematu powyższą historię możemy odnieść do wychowania dzieci. Złe przyzwyczajenia, złe nawyki, słabości, grzechy pojawiają się w życiu każdego człowieka. Obecnie te złe zachowania  są widoczne u coraz to młodszych dzieci. Jeśli od najmłodszych lat rodzice nie zwracali należytej uwagi na wychowanie dziecka w pewnym momencie stają się bezsilni wobec jego zachowania. Potwierdza to chociażby bardzo popularny program Niania. Słuszną uwagę czyni więc Arcymądry Syrach nawołując do wychowywania dzieci od młodości!

Jak zauważył Starzec Paisjusz Hagioryta: Nieszczęsne dzieci są dziś demoralizowane za pomocą roz­maitych teorii. Niektórzy nauczy­ciele w szkołach mówią dzieciom: „Po to, żeby być jednostką samodzielną, nie szanujcie rodziców, nie podporządkowujcie się im”. W ten sposób deprawują dziecięce dusze. Potem dzieci nie słuchają ani rodziców, ani nauczycieli. I nie są winne, ponieważ uważają, że powinny postępować właśnie tak.2

Jak mówi bp Ireneusz, wychowanie powinno mieć dwojaki cel: z jednej strony to nauka czynienia dobra, a z drugiej wykorzenienie zła. Starania o to rodzice powinni rozpocząć już od najmłodszych lat.3 W obecnych czasach jest coraz mniej rodziców, którzy mogą poszczycić się tym, że należycie wychowali swoje dziecko. Często okazuje się, że w bardzo przykładnych, religijnych rodzinach, dzieci nabyły niepożądane i złe cechy charakteru. Przyczyn tego jest kilka. Część z nich, leży po stronie samych rodziców. Dla wielu z pośród nich obojętne jest religijno-moralne wychowanie. Możemy zauważyć coraz częściej, że wielu rodziców postrzega swoje dziecko jako te jedyne wychowane, najlepsze, nieskazitelne. Możemy zaobserwować, że niektórzy rodzice są tak zapatrzeni w swoje dziecko, że nie zauważają w nim złych cech ani złych zachowań. Bolesne jest również i to, że tacy rodzice nie przyjmują ani nie wsłuchują się w uwagi kierowane ze strony bliskich, nauczycieli, duchownych itp., dotyczących złego zachowania ich dzieci (wręcz obrażają się i strofują nauczyciela przy dziecku, w ten sposób podważając jego autorytet).

Starzec Paisjusz ze Świętej Góry Athos mówi: dzisiejsze dzieci (…) psują się w rodzinnym domu. Będąc dobrymi dziećmi stają się w rezultacie zepsute. Nad niczym nie zastanawiają się, są jakieś nieczułe. Gubią je i psują sami rodzice, którzy przeżyli trudne lata i teraz chcą, żeby ich dzieci nie doświadczały żadnych wyrzeczeń.4

Zazwyczaj, gdy sytuacja osiąga apogeum, gdy złe cechy charakteru i złe  nawyki dziecka stają się uciążliwe, nie do zniesienia dla samych rodziców, to zaczynają oni myśleć jak to zmienić i naprawić. Okazuje się, że na tym etapie kształtowania osobowości dziecka, naprawa błędów wychowawczych jest już bardzo trudna a nawet niemożliwa (tak jak wyrwanie ukorzenionego drzewka).

Wiemy, że rozwój małego dziecka jest bardzo szybki i wszechstronny. Te nagłe zmiany zachodzące w małym organizmie, wymagają szczególnej uwagi i troski ze strony rodziców. Należy pamiętać, że człowiek to nie tylko ciało którym należy się opiekować. Człowiek przede wszystkim to istota duchowa. W tej sferze życia dziecka zachodzą jeszcze większe zmiany, aniżeli w sferze cielesnej. Sfera duchowa w wychowaniu dzieci bardzo często jest zaniedbywana, pomijana a co gorsza, niekiedy uznawana za zupełnie niepotrzebną.

Czy my tego chcemy, czy nie, w procesie rozwoju dziecka zachodzą zmiany i będą zachodzić nadal. Dziecko zaczyna mówić, rozważać, myśleć. Kształtuje się w nim wolna wola, którą obdarzony jest każdy człowiek. Poznając otaczający świat dziecko otrzymuje pojęcie o Bogu,  o sensie swego istnienia, uczy się odróżniać dobro od zła, budzi się sumienie. Na dalszym etapie rozwoju zaczyna działać uczucie miłości bądź nienawiści, pojawia się uczucie chwały i wstydu.

Z chrześcijańskiego punktu widzenia, celem życia człowieka jest osiągnięcie pełni człowieczeństwa jakim obdarzył nas Bóg. Nasze życie to upodabnianie się do Boga. Przedmiotem troski wychowawczej dzieci powinno być religijno-moralne wychowanie. Jak mówi Eklezjastyk: jeśli młodzieniec wybrał swoją drogę, to już nie zejdzie z niej kiedy się zestarzeje. Tak więc, jeśli człowiek od dzieciństwa polubi dobro a w młodości wejdzie na drogę prawdy, to w starości od tego nie odstąpi.

Rodzice usprawiedliwiają złe postępki dzieci, a co gorsza usprawiedliwiają swoją niemoc, bezradność w ich wychowaniu, twierdzą, że nie należy wymagać niczego od dziecka, a tym bardziej oczekiwać od nich wypełniania i uczenia się cnót chrześcijańskich! By przekonać się jak bardzo błędna jest taka postawa wystarczy, że spojrzymy na naszego Zbawiciela, który ukazał jak należy żyć. Ewangelia nam mówi o Chrystusie, że Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. (…) Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.5

Powyższy fragment wyraźnie wskazuje, że Jezus jako dziecko wzrastał w mądrości a łaska Boża spoczywała na Nim. Wiemy, że łaska Boża spoczywa na człowieku pokornym, posłusznym żyjącym zgodnie z Bożymi przykazaniami.  Skoro łaska Boża spoczywała na Nim, to żył zgodnie z wolą Bożą, był posłuszny, pokorny, czystego serca już w wieku dziecięcym.

Podczas głoszenia Królestwa Bożego, Chrystus niejednokrotnie podkreślał rolę i miejsce dzieci. Z nauki Zbawiciela możemy wywnioskować, że cnoty dziecka wypływają z czystego serca i nie ma w nich wyrachowania. Prawdy Boże dzieci przyjmują, bez żadnego filozofowania, przyjmują je czystym, pokornym i posłusznym sercem. Inaczej jest w wypadku nas – dorosłych. Przyjmowanie prawd Bożych rozpoczyna się od filozofowania, poprzez niechęć do okazania posłuszeństwa, aż do buntu wobec tego, co Boskie.

Ktoś może zarzucić, że Jezus nauczał tylko dorosłych i im dawał przykłady swoim życiem i postępowaniem, o dzieciach tylko mówił, a Sam jako dziecko nie dał nam przykładu jak być dzieckiem, bo Ewangelia nic nie mówi o Jego latach dziecięcych. Prawdą jest, że o dzieciństwie Chrystusa Ewangelie nie mówią nam za wiele. Pomimo tego, te informacje o latach dziecięcych Chrystusa, które w Ewangeliach znajdujemy są bardzo ważne i pouczające.

Apostoł i Ewangelista Łukasz opisuje wydarzenie z życia 12 letniego Jezusa, gdy był razem z Marią i Józefem na święcie Paschy i zgubił się. Rodzice odnaleźli Go w świątyni nauczającego pośród nauczycieli. Wszyscy, którzy słuchali nauki byli zdumieni Jego mądrością. Po tym zdarzeniu Jezus wyruszył z nimi (Marią i Józefem)6 i wrócił do Nazaretu, i był im posłuszny.7 Mamy więc bardzo ważny przykład posłuszeństwa 12 letniego Jezusa wobec jego ziemskich opiekunów. O posłuszeństwie Chrystusa mówi również Apostoł Paweł. W liście do Filipian pisze, że Chrystus stał się posłuszny8 dla Swego Ojca, posłuszny aż do śmierci – i to aż do śmierci na krzyżu. Jak zauważa bp Ireneusz, Apostoł Paweł w swych rozważaniach idzie jeszcze dalej i wywodzi od tego posłuszeństwa zbawienie świata9: tak jak z powodu nieposłuszeństwa jednego Adama przyszedł grzech, tak z powodu posłuszeństwa jednego Chrystusa przyszło usprawiedliwienie.10

Posłuszeństwo dziecka i w ogóle każdego wierzącego człowieka przyciąga Łaskę Bożą. Posłuszne dziecko jest nieustannie nagradzane przez Boga, jak mówi Starzec Paisjusz: wielkie uwielbienie Boga wraz z szacunkiem i posłuszeństwem dla starszych przyciąga do dziecięcych dusz wiele Łaski Bożej i napełnia je Łaską do tego stopnia, że święty blask Łaski zdradza je przed innymi11. Brak posłuszeństwa u dzieci oddala Łaskę Bożą, dziecko staje się niespokojne i krnąbrne. Łaska Boża nie przychodzi do małych buntowników i łobuzów przychodzi do dzieci skromnych, rozważnych, pobożnych.12

W Piśmie Świętym jest wiele wersetów, które wskazują jak wielce ważne jest posłuszeństwo wobec Boga i jego przykazań. Przytoczenie wszystkich byłoby trudne chociażby z powodu ograniczonego czasu. Poniżej zacytowane fragmenty ukazują jaka nagroda spotka tych, którzy będą posłuszni Bogu:

Jahwe będzie cię zawsze umieszczał na czele [wszystkich], a nie na końcu; będziesz zawsze na górze, nigdy na dole, jeśli okażesz się posłuszny przykazaniom twojego Boga.13

Kto przyjmuje moje przykazania i jest im posłuszny, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, tego miłuje Ojciec mój. Ja również będę go miłował i objawię mu siebie.14

Serce zaś jego jeszcze bardziej lgnie ku wam, gdy wspomina wasze posłuszeństwo i to, jak przyjęliście go z bojaźnią i drżeniem.15

Inny fragment z kolei ukazuje konsekwencje braku posłuszeństwa wobec Boga:

Synu człowieczy, gdy jakiś kraj zgrzeszy przeciwko Mnie i nie zechce Mi być posłuszny, Ja wyciągnę na ten kraj moją prawicę, pozbawię go zapasów chleba i spadnie nań klęska głodu, tak że wyginą ludzie i zwierzęta.16

W świetle cytowanych słów z Pisma Świętego widzimy jak ważne jest posłuszeństwo w życiu każdego człowieka, szczególnie ogromne zacznie ma ono w wychowaniu dzieci. Potwierdzą to nawet ci z rodziców, którzy nie zauważają potrzeby duchowego formowania dziecka. 

Dzisiejszy świat nie sprzyja i nie chce by dziecko wychowywało się w posłuszeństwie wobec Boga, duchownych, rodziców, nauczycieli. Poderwane zostały podstawowe fundamenty, bo nie ma szacunku dla prawa Bożego i ludzkiego, odrzucono autorytety. Zapanował duch odrzucenia wartości i wolnomyślicielstwa. Zagłębiając się bardziej w życie człowieka, a dokładniej w jego duchową sferę zauważymy, że sytuacja jest już nie tylko alarmująca, a przekraczająca stan krytyczny. Zauważa to starzec Paisjusz Hagioryta mówiąc, Dziś dzieci są zupełnie rozpuszczone. „Swoboda!”, „Nie ważcie się tknąć dzieci!”. A dzieciom w to graj (..) niektórzy dążą do tego, by przerobić dzieci w buntowników, którzy nie chcą być zależni ani od rodziców, ani od nauczycieli, ani nikogo słuchać.17 Dalej Starzec Paisjusz tłumaczy, że  posłuszeństwo jest wolnością, jednak wróg w swojej złości przedstawia je jako niewolnictwo, i dzieci – zwłaszcza te zatrute buntowniczym duchem naszej epoki, zaczynają się buntować.18

Jeśli chcemy mieć posłusznie dzieci, to sami powinniśmy uznawać i z szacunkiem odnosić się do swoich rodziców, przełożonych, autorytetów, wszelkiej władzy i prawa. Autorytetem powinien być przede wszystkim Bóg, Kościół i ustanowiona władza. Prawo to: Boże przykazania, kanony Kościoła, prawo państwowe. Apostoł Paweł w liście do Koryntian nawołuje nas abyśmy wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga, i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi.19

W dzisiejszych czasach wiele się mówi o prawach dziecka – i dobrze – bo wiele dzieci jest źle traktowanych i te należy chronić. Ale jest też druga skrajność: np. dzisiejsi uczniowie są bardzo świadomi swoich praw i tego co im szkoła „powinna” dać, natomiast nie mają świadomości tego co oni sami powinni (szanować nauczyciela, odrabiać lekcje i się uczyć), często nie mają wyznaczonych obowiązków, a to przecież one kształtują, ćwiczą charakter w posłuszeństwie.

Dzisiejszy świat odrzuca Boga jako Absolut, Autorytet, wyznacznik Prawdy. Obserwują to dzieci i wychodzą z założenia „skoro rodzice nie są posłuszni Bogu, to i ja nie będę posłuszny wobec nich”, „skoro Bóg nie ma żadnego znaczenia, to znaczenia nie mają przykazania, a także i to dotyczące rodziców, to rodzice też dla mnie nic nie znaczą” itd..   Takie rozważania dotyczą również Kościoła, duchowieństwa każdego innego autorytetu. W sytuacji, kiedy dziecko zauważy, że rodzic odrzuca i krytykuje np. autorytet duchownego (nauczyciela w szkole), który w Kościele bądź na lekcji religii mówi, że dzieci powinny słuchać się rodziców, to w efekcie dziecko dojdzie do wniosku „skoro rodzice nie uznają autorytetu duchownego to dlaczego ja mam ich (rodziców) słuchać?!”

Wobec powyższego, jeśli rodzice chcą, by dziecko było posłuszne, powinni sami okazać posłuszeństwo wobec ustanowionych autorytetów. To jest osnowa na której opiera się posłuszeństwo dzieci wobec rodziców. Posłuszeństwo w swojej istocie zawiera podporządkowanie swojej woli, woli innego człowieka. Jednak, aby okazać posłuszeństwo wobec woli innej osoby, należy mieć do niej szacunek i lubić ją, a nawet kochać.  Widzimy, że kolejnym ważnym elementem posłuszeństwa jest miłość, którą umiejętnie należy pielęgnować u  dzieci.

Jeśli rodzic chce by dziecko było mu posłuszne powinien okazywać mu miłość, ale miłość pojętą właściwie, skierowaną tylko i wyłącznie ku dobru dziecka. Dziecko widząc taką miłość, będzie okazywać posłuszeństwo nie ze strachu, ale z miłości.

Na zakończenie:  „Nie mów tylko rób”. To co mówimy dzieci zapominają, a to co robimy zapamiętają na całe życie. Więc my – rodzice, bądźmy przykładem naszym dzieciom.

 

Ks. Adam Misijuk

Referat wygłoszony podczas konferencji pt. „Rodzina. Dziecko” w dniu 13 listopada 2012 roku w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie.


1 Starzec – w tradycji wschodniej to doświadczony mnich uczący życia duchowego nowicjuszy

2 Starzec Paisjusz Hagioryta, Z bólem i Miłością o współczesnym człowieku, t. I, wyd. Bratczyk 2010, s. 239.

3 Zob. Iriniej, Jepiskop Jekatierinburgskij, Pouczenija, s 3

4 Starzec Paisjusz Hagioryta, Słowa Tom I, Z bólem i miłością o współczesnym człowieku, ss. 237-238

5 Łk 2, 42 i 52

6 Przypis autora

7 Łk  2, 51

8 Flp 2, 8

9 Iriniej, Jepiskop Jekatierinburgskij, Pouczenija, s. 17

10 Rz 5, 17

11 Starzec Paisjusz Hagioryta, Słowa Tom I, Z bólem i miłością …., s. 266

12 Tamże, s. 266

13 Pwt 28, 13

14 J 14, 21

15 2 Kor 7, 15

16 Ez 14, 15

17 Starzec Paisjusz Hagioryta, Słowa tom I, Z bólem i miłością o współczesnym człowieku, Bratczyk - Hajnówka 2010,  s 242

18 Tamże, s 242

19 2 Kor 10, 5

 

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl