„Pamiętanie o Bogu jest ważniejsze niż oddychanie”
25.09.2017
Archimandryta Atanazy (Mitilineos) o nieustającej pamięci o Bogu
23 maja jest dniem pamięci błogosławionego starca Atanazego (Mitilineosa), który odszedł do życia wiecznego w 2006 roku, w wieku 79 lat. W 2017 r. przypada dziewięćdziesiąta rocznica jego urodzin.
Starzec był namiestnikiem klasztoru Zaśnięcia NMP i św. Dymitra w nadmorskim regionie Stomio, 50 km od miasta Larisa. Posiadał dar duchowej rozwagi i według świadectw jego duchowych dzieci dar proroczy. Tysiące ludzi przybywało do niego, aby usłyszeć jego kazania. Starzec jest bardzo znany w Grecji i na Świętej Górze Athos. Dzisiaj chcemy podzielić się z Państwem jednym z pouczeń błogosławionego starca.
O nieustającej pamięci o Bogu
Pamięć o Bogu jest tą właśnie cnotą, która powstrzymywała Józefa od grzechu, gdy zupełnie jeszcze młody i samotny okazał się w Egipcie, znanym ze swej niemoralności i bałwochwalstwa (Rdz 39, 1-20).
Co to jest pamięć o Bogu? Jest ona tym, o czym św. Grzegorz Teolog powiedział: „Pamiętanie o Bogu jest ważniejsze niż oddychanie”. Ponieważ póki żyjemy, nie przestajemy oddychać, tak samo powinniśmy stale pamiętać o Bogu.
Spytacie: jak to możliwe? W codziennym życiu musimy codziennie pracować, chodzić do szkoły, uczyć się, ciągle rozwiązywać wiele różnych zadań: rozmawiać, słuchać, poruszać się, prowadzić samochód i udzielać uwagę wszystkim członkom naszej rodziny. Jak możemy przy tym wszystkim jeszcze stale pamiętać o Bogu?
Chodzi o to, że pamięć o Bogu powinna być chroniona w najgłębszej części naszej duszy – w naszej podświadomości. Nie znaczy to wcale, że musimy cały czas czytać i rozmawiać o Bogu. Możemy zajmować się codziennymi sprawami nie tracąc poczucia Jego obecności.
Robimy to i w innych dziedzinach naszego życia. Załóżmy, że wasz ojciec śpi w domu w jednym z pokoi, a wy musicie uważać, aby go nie obudzić. Zauważacie wtedy, że rozmawiając z rodziną lub przyjaciółmi, przechodzicie na szept. Nie musicie przypominać sobie co sekundę, że wasz ojciec śpi, po prostu chronicie pamięć o tym głęboko w duszy.
Inny przykład. Załóżmy, że jesteś na koloniach i śpisz na górze łóżka piętrowego. Jeśli w normalnym swoim łóżku będziesz śmiało kręcić się i przewracać z boku na bok, tutaj zachowasz się ostrożnie. Coś wewnątrz ciebie czuwa. Mimo, że twoje ciało śpi, pamięta w swojej podświadomości, że leży na wysokim miejscu i nie może się swobodnie poruszać. To właśnie ta pamięć uniemożliwia ci upadek z wysokości.
Podobnie pamięć o Bogu nie jest czymś, o czym powinno się obsesyjnie myśleć. To uczucie, które jest stale chronione w duszy. Należy jednak uczyć się o Nim pamiętać.
Tak, moi przyjaciele, tego trzeba się uczyć – ciągle chronić pamięć o Bogu. Jest to niezwykle ważne: czuć, że Pan jest zawsze blisko was, patrzy na was, podąża za wami, chroni was, gotów pomóc w każdej chwili. To wspomnienie o Bogu staje się tarczą, obroną i twierdzą wierzącego. Chroni wierzącego od wszelkiej krzywdy, od bałwochwalstwa i grzechu.
Kiedy Józef był kuszony, kiedy wabiono go w najbardziej prowokacyjny sposób, bronił się on pamięcią o obecności Wszechobecnego Boga i powiedział: „Jak mógłbym uczynić tak wielką niegodziwość w obecności mojego Boga?”. W taki sposób Józef został wybawiony od ciężkiego grzechu, zachowując pamięć o Bogu w życiu codziennym.
Przeciwnie, gdy zapominamy o Bogu, jest to bardzo poważny grzech. Wywodzi się on z jednego z siedmiu grzechów śmiertelnych. Jest to grzech duchowego lenistwa. Lenistwo rodzi nieuwagę i ignorancję. Zapominanie o Bogu może być przyczyną wielu, wielu grzesznych uczynków, natomiast nieustanna pamięć o Nim jest duchowym kompasem w podróży do Raju. Pamięć o Bogu zwiększa naszą pobożność, naszą duchowość i miłość do Pana.
Człowiek, którego serce wypełnione jest pamięcią o Bogu, uwalnia się od kultu rzeczy
Jeśli będziemy chronić pamięć o Bogu, nauczymy się docenić świat wokół nas i codziennie się radować. Kiedy zobaczymy piękny kwiat – od razu pomyślimy: „Jaką piękną lilię stworzył Bóg!”. Gdy będzie wspaniała pogoda, a my będziemy zauroczeni lazurowo – błękitnym niebem i cicho spadającymi płatkami śniegu – wychwalimy mądrość Stwórcy, który stworzył to piękno.
Oprócz tego, pamięć o Bogu rozwija w nas pragnienie, aby ujrzeć oblicze Boga (Ap 22, 4) i przenosi nasze pragnienia z ziemskiego do niebieskiego. Przestajemy przywiązywać się do rzeczy ziemskich, do wszystkiego co ulega rozkładowi. Materializm jest biedną i pozbawioną życia zamianą, którą ludzie zaczynają cenić ze względu na brak kontaktu z Bogiem i jest to choroba, która ogarnęła ogromną większość współczesnych cywilizacji i kultur.
Ale człowiek, którego serce jest wypełnione pamięcią o Bogu, uwalnia się od kultu rzeczy. Taka osoba przestaje czuć potrzebę pustych rzeczy i ziemskich przyjemności. Jej ciało znajduje się na ziemi, ale umysł troszczy się o powrót do utraconego Raju. Człowiek, który osiągnął pamięć o Bogu, nie wpada w nowoczesne pułapki komfortu, rzeczy i technologii.
Co jest jeszcze ważniejsze, pamięć o Bogu staje się w naszych czasach antidotum na epidemię samotności, wyobcowania i izolacji wśród tłumu. Ateizm jest odpowiedzialny za rozpowszechnione obecnie choroby psychoemocjonalne. Mogę dać świadectwo: jeśli nie posiadałbym pamięci o Bogu, gdybym Go nie znał – moje życie stałoby się zupełnie pozbawione sensu. Sens mego życia rodzi się z pamięci o Bogu.
Sens mego życia rodzi się z pamięci o Bogu
Jeśli nie wierzymy w Królestwo Boże, to na co mamy nadzieję? Bez tej błogosławionej nadziei (Tt 2, 13), podobnie jak święty Paweł, zadaję sobie pytanie: czym jest życie? Dlaczego istniejemy? Może wszyscy jesteśmy po prostu kurzem na wietrze, jak mówi się w pieśni? Samotność i izolacja jest wielką plagą, zarazą egzystencjalizmu i nihilizmu, porównujących życie człowieka z życiem kropli deszczu, która spada do ogromnego oceanu wieczności i znika na zawsze. Niewątpliwie brak wiary i pamięci o Bogu jest jedną z głównych przyczyn depresji, zażywania narkotyków i alkoholu, prób samobójczych i wielu innych nieszczęść.
Jeśli nauczymy się chronić pamięć o Bogu – poczujemy miłość i troskę naszego Wszechmocnego Ojca Niebieskiego, Źródła nadziei, radości i błogości.
Posiadając pamięć o Bogu, czujemy także Opatrzność Bożą w naszym życiu. W trudnych chwilach, gdy sprawy idą nie tak jak powinny i wyglądają ponuro, możemy to wytrzymać, myśląc: „Czy Bóg umarł? Nie, Bóg jest zawsze obok! Więc dlaczego często postępujemy tak, jak gdyby On umarł?”. Jeśliby ludzie wiedzieli, jak myśl ta pomaga w chwili rozpaczy!
Bóg jest naszym nieomylnym przewodnikiem w życiu
Podzielę się z wami jedną historią. Pewna młoda kobieta i jej pięcioletni syn stracili męża i ojca rodziny. Przez kilka tygodni kobieta płakała i powtarzała: „Co mamy robić?”. Była pełna rozpaczy. W pewnym momencie chłopiec odwrócił się do niej i spytał: „Mamo, a Bóg też umarł? Tata umarł, ale czy umarł też Bóg?”. Wtedy matka nagle oprzytomniała i znalazła siłę, aby żyć dalej. I tak, pamięć o Bogu wzmacnia naszą wiarę w Jego Opatrzność i w Jego przewodnictwo. Bóg jest naszym nieomylnym przewodnikiem w życiu.
Na koniec, pamięć o Bogu napełnia nas prawdziwą, duchową radością; radością nie z tego świata. Dawid pisze: „Wspomniałem Boga i uradowałem się”. Święty Apostoł Paweł wśród owoców Ducha Świętego jednym z pierwszych wymienia radość. „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22). Radość jest darem Boga dla Jego dzieci, które modlą się do Niego. Radość ta nie ma nic wspólnego z krótkimi ziemskimi uciechami i szybko mijającymi przyjemnościami z nabycia nowego samochodu, nowego zegarka, czy nawet nowego stanowiska lub nowego dyplomu.
Jest to inna radość – radość Ducha Świętego, która towarzyszy wszystkim, którzy nieustannie pamiętają o Bogu. Módlmy się o to, abyśmy wszyscy, młodzi i starzy, mogli radować się tą niewyczerpaną radością, która rodzi się z pamięci o Bogu.
O wszystkich, którzy pamiętają o Bogu, pamięta również Bóg, tak jak i nie uznaje tych, którzy całe życie przeżyli bez pamięci o Nim. Strasznie jest być chrześcijaninem, ale nie wspominać Boga i usłyszeć od Chrystusa na koniec czasów: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości” (Łk 13, 27). W Dziejach Apostolskich czytamy, jak anioł powiedział do Korneliusza: „twoja modlitwa została wysłuchana i Bóg wspomniał na twoje jałmużny” (Dz 10, 31). I tak Korneliusz codziennie wspominał Boga w swoich modlitwach, dlatego też Bóg pamiętał o nim. Wysłał On apostoła Piotra, aby ochrzcić Korneliusza i jego rodzinę i uczynić ich członkami Swego Kościoła!
Archimandryta Atanazy (Mitilineos)
cyt. za zaleszany.cerkiew.pl