Twórczość naszych - Miłość
15.10.2019
Twórczość naszych parafian
Życie religijne człowieka jest niezmiernie bogate. Nie można go sprowadzić jedynie do formalnej modlitwy, wypowiadanej w konkretnym momencie. Już apostoł Paweł poucza nas o konieczności nieustannej modlitwy (1 Tes 5,17), co oznacza potrzebę sakralizacji całej naszej rzeczywistości, naszego codziennego życia, naszej pracy, naszych stosunków z innymi ludźmi – „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10, 31). Jeden z najwybitniejszych współczesnych teologów prawosławnych, ks. Jerzy Florowski, twierdził, że wśród wielu darów, jakimi obdarzony został człowiek, najwspanialszym jest dar twórczości, która powinna być natchnioną twórczością, świadczącą o relacji człowieka wobec Boga i stworzonego przez Niego świata. Wielu z nas coś tworzy – jeden maluje, drugi rzeźbi, inny pisze, jeszcze inny śpiewa. Natchniona życiem duchowym twórczość jest dowodem pięknego przemyślenia spraw religijnych i przekazaniem ich we własnej twórczości innym ludziom. Taka twórczość jest dowodem żywotności i duchowości każdego człowieka.
Co jakiś czas postaramy się zatem umieszczać na naszych stronach twórczość naszych parafian. Dziś jeden z naszych parafian chce podzielić się swoimi przemyśleniami o Dobru.
Dobro
To kategoria uniwersalna, bo
cokolwiek robimy, zamierzamy, oceniamy
to chcemy zrobić dobrze.
Przy wątpliwościa podpatrujemy, dopytujemy,
studiujemy aby usunąć.
I to jest nasze ego, bo zaprzeczenie
to ignorancja, nienormalność, szaleństwo
chyba, nie do przegłosowania.
Stąd zawsze chcemy być lepszymi
w osiąganiu, w posiadaniu, w ocenianiu
i nawet mamy wbudowane motorki
pragnienia, milości, chciwości, zawiści
które nas popychają.
A tylko okoliczności decydują czy ku
wzbogacaniu bliźniego przez wspomaganie
czy też ku zuborzeniu przez przeszkadzanie.
Więc zasady mamy jakby przyrodzone
bo sprawiedliwe to rozwojowe, bo odpłacanie
dobrem za dobro z normalności,
a miłosierne, to dobrem za zło z miłości;
a niesprawiedliwe, to złem za dobro bo cofające
z ignorancji, wyższości, zawiści albo
z zapóźnienia duchowego rozwoju,
z udawaniem człowieczeństwa;
a rujnujące, to złem za zło, to
wojna, walka klasowa z nienawiści.
Stąd dwie ostatnie musimy karać
aby zapobiegać.
Ale gdy pojawiają się konflikty
z dobrem po każdej stronie
to arbitraż jest nieunikniony
a prawda koniecznością.
A z prawdą mamy kłopoty
uczuciowe, pamięciowe, ideowe
bo przecież nie chcemy utracić
przyjaciela albo zaprzeczyć uznanemu lub
przyznać rację niemożliwemu.
I chociaż przeciwdziałamy wymaganiem
"kochaj bliźniego jak siebie samego" a nawet
więcej: "Kto kocha matkę, ojcieca, brata
bardziej jak Mnie, nie jest Mnie godzien"
to jednak prawda nie zawsze
wypływa na wierzch.
Więc gdy prawda, dobro i miłość
nabiorą mocy i staną się "drogą
do dobra i życia" to będziemy mogli
napoić, nakarmić, przygarnąć, przyodziać
bo będzie czym.
Ale nie wiemy jak sprawy stoją bo
chociaż "Bóg jest światłem" to słuchający
powiada, że "tajemnica". W-wa. 03.04.2018.
Miłość
Do bliźniego jest wszechogarniającą
koniecznością, podstawowym standardem stosunków,
uniwersalną wymianą wszystkiego na wszystko:
bezpieczeństwa na bezpieczeństwo; wiarygodności
na wiarygodność, dobra na dobro, prawdy na prawdę,
życzliwości na życzliwość; we wszystkim i dla wszystkiego
tak, że się staje spoiwem łączącym wielość w jedność
zarówno dla pragnień jak i oczekiwań i mamy chęć
zrobić "dobrze" dla innych, co jest ważne, bo rozwijające itp.
A wtedy spotkania wzajemne są sensowne bo
mówienie staje się poszukiwaniem,
słuchanie staje się współuczestnictwem,
a czytanie staje się poznawaniem.
Bo bez tego jak wyjść poza zmysły i sięgnąć
tam gdzie wzrok nie sięga, i złamać to
czego rozum nie złamie, jak zaludnić ziemię,
jak pielęgnować Eden; więc : "miłość",
to orla lotów potęga, i jak piorun jej ramię.
" Wybaczaj nie 7 lecz 77 razy"
aby nie wygasła, powie Chrystus i "Wszystko
w miłości wzajemnej wzrastało" powie Platon.
Jesteśmy jakby w pajęczej sieci
z tysiącami związków sprawdzających lecz
nie zawsze skutecznych bo
wydarzenia są unikalne, przeżycia
"odczuwalne", wnioski indywidualne
a przekazanie niesprawdzalne.
Dokładamy niemało starań
aby sieć nie brzęczała fałszywie
od korzyści, zawiści, złości, nienawiści,
obojętności, wrogości, niedbałości, lenistwa,
samotności, strachu, przerażenia,
nieuctwa, ignorancji, głupoty i więcej
każdy może coś jeszcze dodać.
Ale jak zapobiec kiedy pragniemy być tylko
lepszymi, bogatszymi, mądrzejszymi ,
ważniejszymi, zdrowszymi, szczęśliwszymi itp
albo wymierzyć własną sprawiedliwość.
skutecznie bądź nieskutecznie z następstwami
pożytecznymi lub szkodliwymi.
Uświęcamy::
"nie czyń tego drugiemu co tobie niemiłe"
abyś siebie miał za miarę,
dodajemy zwyczaje, prawo
abyś uwzględniał miarę innych
i wymagamy: "Bój się Boga Wszechmogącego
Wszechobecnego , Osądzającego" abyś
dołożył starań w obiektywności i w realizacji.
I jeśli wierzymy, to znajdujemy "dobro", bo szukamy;
bo mamy:"Idź, twoja wiara cię uzdrowiła"
a jeśli nie to nie. W-wa 15.11.2018.