Nabożeństwa

Święta Liturgia

Poniedziałek - Sobota - 9.00 Boska Liturgia
 
 
Niedziela  7:00,  8:30, 10:00

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Opowieść o życiu arcybiskupa Hieronima (Eliasza Egzemplarskiego), fundatora i budowniczego cerkwi św. Jana Klimaka na Woli cz.I

04.11.2025

Wiosną 1836 roku ksiądz Tichon Iwanowicz Egzemplarski z żoną Anną Stiepanowną wyruszyli do Pustelni Sarowskiej. Celem ich podróży było pragnienie modlitwy przy grobie czcigodnego starca o to, by Pan Bóg, za wstawiennictwem ojca Serafima wyleczył Tichona Iwanowicza. Podróż pielgrzymi zakończyli pieszo i boso. Gdy przybyli do Sarowa, długo modlili się do tego, kogo lud już wtedy uważał za sługę Bożego. Po modlitwie starzec Serafim ukazał się we śnie Annie Stiepanownie i powiedział jej: Mąż twój nie wyzdrowieje…. Strzeż tego, którego nosisz w łonie, on dobrze będzie służył cerkwi. Wyruszyli w drogę powrotną, smucąc się i radując jednocześnie. 20 lipca, w dzień pamięci proroka Eliasza, z pierwszym uderzeniem dzwonu na jutrznię, przyszedł na świat syn Anny Stiepanowny, którego nazwano Eliaszem.

Z wielką miłością i radością powitano go, ale dziecko, wskutek przypadkowego upadku zaczęło chorować. Rodzice obawiali się, że życie syna może być zagrożone i wówczas przepowiednia starca Serafima nie spełni się. Z upływem lat chłopcu jednak wróciły siły i wśród innych dzieci wyróżniał się żwawością, bardzo jasnymi włosami i szczególną miłością do Boga. Ojciec zabierał ze sobą Eliasza na wszystkie nabożeństwa, a on już w wieku sześciu lat śpiewał w cerkwi. Na podstawie wspomnień arcybiskupa Hieronima możemy powiedzieć parę słów o jego rodzicach. Ojciec Tichon był proboszczem w Dmitrjewych – Gorach od 1821 roku, był człowiekiem cichym, pokornym, głęboko religijnym, który nie znał się na życiu powszednim. Parafianie lubili swojego proboszcza za jego piękną służbę i bezinteresowność, bardzo też szanowali matuszkę Annę Stiepanowną, kobietę głęboko religijną obdarzoną bystrym umysłem i energią. Cenili też matuszkę w życiu codziennym za to, że dużo wymagała od siebie i innych. Przez całe swoje życie nie jadła mięsa i nie piła wina, ponieważ złożyła taką obietnicę. Pomagała proboszczowi w działalności duszpasterskiej, uczyła dzieci modlić się, udzielała rad gospodarzom, robiła wymówki pijakom i tym, którzy nie garnęli się do pracy, leczyła też chorych. Za serce i okazywaną bezinteresownie pomoc, cieszyła się wśród nich jeszcze większym autorytetem niż dobry proboszcz. Wychowywanie własnych dzieci też spoczywało na niej. Ojciec Tichon Iwanowicz zajmował się edukacją dzieci i uczył śpiewu cerkiewnego. Jesienią roku 1845 skończyło się beztroskie dzieciństwo Eliasza Egzemplarskiego w rodzinnym domu, ojciec odwiózł go do Włodzimierza, na naukę do szkoły prowadzonej przez duchowieństwo, gdzie zostawił chłopca pod opieką jego starszego brata Teodora Tichonowicza, który był już jej wychowankiem. Zaczął się nowy okres w życiu Eliasza - nauka, 16 lat spędził poza domem, w nowym środowisku, gdzie mógł liczyć przede wszystkim na siebie. Droga, którą musieli przejść uczniowie szkoły duchownej nie była w tamtych czasach łatwa, trzeba było mieć dużo wrodzonych zdolności, cierpliwości i dobrej orientacji, żeby nie ulec zgubnemu wpływowi środowiska. Nie można było takiej drogi uniknąć, wszyscy uczniowie ją przechodzili, tyle, że z niejednakowym rezultatem: gdy jedni hartowali się w tych okolicznościach i opuszczali mury szkoły jako ludzie przystosowani do życia, którzy potrafili walczyć z przeciwnościami losu, inni padali w pół drogi lub wchodzili w życie skaleczeni psychicznie i fizycznie. Eliasz Egzemplarski przeszedł pomyślnie cały proces nauczania, chociaż już wtedy zmagał się z ciężkimi warunkami bytowymi. Siedem lat spędził w szkole duchownej, będąc członkiem chóru i jego solistą, a pięć w Seminarium Duchownym, skąd jeszcze przed ukończeniem uczelni był skierowany do Akademii Kijowskiej. Były oczywiście i jasne strony życia uczniowskiego, a jednym z najjaśniejszych jego wspomnień była postać ostatniego rektora Włodzimierskiego Seminarium Duchownego, archimandryty Leontija, byłego arcybiskupa Chełmsko-Warszawskiego, który błogosławił seminarzystę Egzemplarskiego na drogę do Kijowa. Seminarium Włodzimierskie zawdzięczało mu wszechstronny rozwój, a późniejszy arcybiskup Hieronim, wychowanek klasy o profilu teologicznym, niezmienną do końca jego życia, wdzięczną pamięć. (cdn.)

do góry

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl