Post i przebaczenie – metropolita Paweł (Jazidżi) na Niedzielę Przebaczenia Win
13.03.2021

Jeśli przebaczyliście ludziom ich przewiny, przebaczy wam także Ojciec Wasz Niebieski
Oto jest czwarta niedziela z niedziel przygotowawczych do Wielkiego Postu, i zarazem ostatnia z nich; jutro już wejdziemy w Błogosławiony Post. W Niedzielę o Celniku i Faryzeuszu Chrystus otwiera drzwi pokajania, a my wchodzimy na drogę prowadzącą do postu, czy też: pokory. W Niedzielę o Synu Zagubionym nasze spojrzenie koncentruje się na Ojcu, celu postu. W Niedzielę Mięsopustną – o Sądzie Ostatecznym – rozważamy wagę bliźniego, bowiem to wobec niego są czynione akty miłości. I wreszcie jesteśmy w Niedzieli Przebaczenia, w którą całujemy bliźniego pocałunkiem miłości, aby wejść w post radosnymi – i ja, i ten bliźni. Będąc pojednani z Bogiem i bliźnim, stajemy się pojednani sami ze sobą [tu warto zwrócić uwagę, że po arabsku słowo „pojednanie” wywodzi się z rdzenia o znaczeniu „być dobrym, prawym, właściwym”, zatem w tym kazaniu za wyrazem „pojednanie” kryje się „naprawienie” – siebie i relacji, przywrócenie właściwego stanu, „stanie się dobrym”]. Jak Pismo i obrzęd tej niedzieli wiążą ze sobą post i przebaczenie?
W naszych obrzędach, modlitwach i Ewangelii tej niedzieli są dwie osie, wokół których kręcą się wszystkie tematy. Pierwszą osią jest ustanowienie wspomnienia wygnania Adama z Raju, który siedział tam przed nim płacząc. Hymny i czytania porównują ten stan rajski i stan ludzkości po upadku.
Drugą osią jest przebaczenie, czy też prośba do Boga o przebaczenie, i darowanie przebaczenia bliźniemu. I te dwie osie – oś lamentu nad wygnaniem z Raju i oś przebaczenia od Boga i bliźniego – spotykają się przy jednym temacie, a brzmi on: post.
Czyż to brak postu nie był przyczyną poróżnienia z Bogiem i nieposłuszeństwem wobec Niego, co poskutkowało wygnaniem Adama z Raju? A post to narzędzie, któro przygotuje pojednanie pomiędzy Adamami [w językach semickich, do których należy arabski, „Adam” to po prostu „człowiek”] i Bogiem, post zatem zaoferuje nam przebaczenie zamiast winy.
Niedziela Seropustna przypomina o dwóch wydarzeniach. Pierwsze to wygnanie Adama z Raju z powodu rozwiązania postu, albowiem to czas „odcięcia” pomiędzy Bogiem i człowiekiem, obraz tego wydarzenia w Księdze jest szorstki, Bóg ustawia anioła strzegącego drzwi Raju, w którego ręku jest miecz z ognia. Ten obraz, wydający się być surowym, w istocie jest restytucją pojednania z Bogiem. Natomiast drugie wydarzenie przypomina ogłoszenie przebaczenia Bożego, Który warunkuje je naszym przebaczeniem ludziom, i to jest chwila „pojednania” z Bogiem.
Zatem, pojednamy się z Bogiem poprzez post, który mamy zacząć w przebaczeniu bliźniemu i odpuszczeniu mu. Może jest nam łatwo pomagać biednemu i odnosić się dobrze wobec obcego człowieka. Lecz trudniej jest odpuścić człowiekowi bliskiemu. Pojednanie to miłość, która przewyższa miłość do siebie i honory, albowiem jest ona dowodem, że postawiliśmy bliźniego ponad nasze własności i honory.
Dlatego Cerkiew ustanowiła w ramach swych obrzędów rytuał, który jest sposobem, czymś widzialnym i zastosowaniem praktykowania wiary: wszyscy chrześcijanie w Niedzielę Przebaczenia gromadzą się wieczorem na wieczerni, wymieniając na jej koniec braterski pocałunek i uściski dłoni – każdy z każdym, na znak pojednania i pełnej miłości, aby wejść w post z radością i siłą.
Tekst Ewangeliczny po swych słowach o obowiązku przebaczenia bliźniemu, abyśmy otrzymali przebaczenie od Boga, przenosi się do słów o poście, wraz z którym powinny się ujawnić oznaki radości, a nie byśmy okazywali ludziom swojego „zmarszczenia” [od marszczenia brwi, jako pochmurność].
Tak, bowiem post nie jest momentem torturowania się, ani karą, ani spłaceniem długów wobec Boga. Post to moment, w którym dominują braterska miłość, odczuwanie miłości Boga i nasze zanurzenie w Jego Światłości. Post to moment, w którym nie żyjemy trwając w zapasach o lepszy „kąsek” chleba, lecz to moment, w którym naszym chlebem powszednim [po arabsku dosłownie „esencjonalnym”, „podstawowym” – to słowo występuje też w arabskiej wersji modlitwy Ojcze nasz, która, nie zapominajmy, jest najbliższa oryginałowi aramejskiemu] jest pokarm aniołów, czyli modlitewne wychwalanie [Boga] oraz karmienie braci, czyli miłość. Albowiem chleb, który umieszczam w swym użytkowaniu, jest „rzeczą”, natomiast ten chleb, który umieszczam w służbie bliźniemu, jest „duchem”.
I to jest to, co wyśpiewujemy w wieczór tej niedzieli, mówiąc: Zacznijmy czas postu w radości, będąc wolnymi [lub: „oddanymi”; od tego rdzenia – ṭ-l-q – też jest znaczenie „mieć radosne oblicze”] wobec wysiłków duchowych. Zatem oczyśćmy duszę, oczyśćmy ciało [użyte dwa różne słowa na „czyścić” – pierwsze zwyczajne, zaś drugie związane z czystością fizyczną, jak i metaforyczną] poszcząc od żądz tak. jak pościmy od pokarmów; i rozkoszujmy się Dobrami Ducha.
Zatem, oto czas dobry na przyjmowanie i oto okres pokajania, który zaczynamy słowami: przebacz mi, bracie mój, abyśmy razem weszli w post pocałunkiem pokoju. Amen.