26 czerwca (wg starego stylu)
09.07.2017
Dla chrześcijanina niezbędne jest nieustanne pokajanie, aż do ostatniego tchu. Święty Marek Asceta powiada: "Pomyśl i ujrzysz, że tajemnica pobożności u tych, którzy podobają się Bogu dokonywała się przez pokajanie." Pokajanie nawet w godzinie śmierci! Był pewien przypadek: stary i sławny asceta oraz ojciec duchowy, który umierał, posłał po kapłana, aby przyjąć Eucharystię. Po drodze do kapłana przyłączył się pewien rozbójnik, i zapragnął ujrzeć na własne oczy, jak umiera święty człowiek. Święty starzec ze spokojem przyjął Eucharystię i spokojnie rozmawiał z kapłanem. Wtedy rozbójnik zapłakał i powiedział: "Dobrze tobie! Ach, na jaką śmierć sobie zasłużyłem?" Święty starzec nagle uniósł się pychą i powiedział mu: "Bądź jak ja i będzie z tobą tak, jak jest ze mną!" Rozbójnik wracając drogą, cały czas nad sobą płakał i lamentował. W pewnym momencie upadł i umarł. Wtedy ludzie zauważyli pewnego szaleńca Chrystusowego, jak płacze nad świętym starcem, a nad rozbójnikiem raduje się i śpiewa. Gdy zapytano go o powód takiego zachowania, odpowiedział: "Ten przez pychę stracił wszystkie zasługi; ten przez pokajanie zebrał wszystkie plony."