19 grudnia (wg starego stylu)
01.01.2018
Czy wiara może przenosić góry (Mt 17,20)? Bez wątpienia może, i może jeszcze więcej: dzięki wierze sam Bóg może wejrzeć miłosiernie na nas grzesznych. W jemeńskim mieście Zafar większość mieszkańców stanowili Żydzi. Św. Grzegorz trudził się, aby nawrócić ich na chrześcijaństwo. Wtedy Żydzi zaproponowali św. Grzegorzowi i cesarzowi Abramiuszowi debatę o wierze, z założeniem, że jeśli zostaną pokonani, to wszyscy przejdą na wiarę Chrystusową. Debata trwała kilka dni i zebrała kilka tysięcy słuchaczy, zarówno Żydów, jak i chrześcijan. Żydzi widząc, że dzięki niezbitym argumentom i dowodom Grzegorza zostaną pokonani, zażądali, aby Grzegorz jakimś sposobem ukazał im żywego Chrystusa, a oni uwierzą, gdy zobaczą Go na własne oczy. Św. Grzegorz, z powodu swego czystego serca, mając wielką śmiałość przed Panem, klęknął przed wszystkimi w kierunku wschodu i zaczął modlić się do Boga. Gdy skończył modlitwę, zatrzęsła się ziemia i zagrzmiał grom, a na wschodzie otworzyło się niebo. Przybył stamtąd pewien świetlisty obłok, pełen gorejącego ognia i jaśniejących promieni, a następnie powoli zszedł na ziemię, w miejscu, gdzie zebrali się ludzie. Wśród obłoku stał człowiek o niewysłowionym pięknie, z niezwykle jasnym obliczem i w szacie, jakby tkanej z piorunów. Kroczył po obłoku, aż dotarł do Grzegorza. Wszyscy ujrzeli go w chwale i niezrównanym pięknie, i ze strachu upadli twarzą na ziemię. Grzegorz wykrzyknął: Jeden Święty, jeden Pan, Jezus Chrystus, w chwale Boga Ojca. Amen." W tym momencie doszedł do Żydów głos z chwały Pańskiej: "Dzięki modlitwom biskupa uzdrawia was Ukrzyżowany przez waszych ojców." I świetlisty obłok powoli się oddalił, tak jak i przybył. Następnie Żydzi przyjęli chrzest.