29 marca (wg starego stylu)
11.04.2018
Spirytyści naszych czasów przyjmują wszelki przejaw świata duchowego jako zesłany przez Boga, i natychmiast chwalą się tym, co zostało im "odkryte". Znałem 80-letniego mnicha, którego wszyscy uważali za wielkiego kierownika duchowego. Na moje pytanie, czy kiedykolwiek w swym życiu widział jakieś zjawiska ze świata duchowego, odpowiedział: "Nie, nigdy, chwała Bożej łaskawości!" Widząc, że jestem tym zdumiony, dodał: "Nieustannie modliłem się do Boga, aby nic mi się nie zjawiło, i abym przypadkiem nie popadł w duchowe zbłądzenie i nie przyjął diabła przebramego w anioła. A Bóg do tej pory wysłuchuje mych modlitw." Jak starcy byli skromni i ostrożni w tym względzie pokazuje następujący przykład. Pewnemu bratu zjawił się diabeł odziany w anielską światłość, po czym rzekł mu: "Jestem archanioł Gabriel i zostałem posłany do ciebie." Na co brat odpowiedział: "Przemyśl, czy nie zostałeś posłany do kogoś innego, ponieważ ja nie jestem godny widzieć anioła." Diabeł natychmiast stał się niewidzialny i zniknął.