Nabożeństwa

Święta Liturgia

Środa - 9.00 (Uprzednio Poświęconych Darów)
Piątek - 17.00(Uprzednio Poświęconych Darów)
 Sobota  9:00
Niedz.  7:00,  8:30,  10:00  

Modlitwa za dusze zmarłych

Pon. - Sob.  9:00

Akatyst

Środ.  17:00


Rozmyślania z Prologu Ochrydzkiego św. Mikołaja Velimirovicia.

6 czerwca (wg starego stylu)

19.06.2018

Niegodziwa radość to brudna sukmana, którą czasami z zadowoleniem przywdziewa nasz duch. W momencie, w którym cieszysz się z grzesznego upadku swego brata, ty też upadłeś, ku uciesze diabła, który jednym haczykiem złowił dwie ryby. Braterstwo według ciała jest wielką więzią, lecz braterstwo według ducha jeszcze większą. Smucisz się grzechem brata według ciała, dlaczego zatem nie smuci cię grzech brata według ducha? I gdy ukrywasz grzech brata według ciała, dlaczego z niegodziwą radością ogłaszasz grzech brata według ducha? Kim są twoi bracia według ducha? Wszyscy chrześcijanie - ci, z którymi spożywasz z jednego i tego samego Kielicha jedno i to samo życie. O, jak wielcy byli święci w swej miłości braterskiej! O, jak daleko od nich była niegodziwa radość! O św. Besarionie powiada się następującą rzecz: pewnego razu wszyscy mnisi zebrali się na modlitwie w świątyni. Igumen podszedł do jednego z braci, który zgrzeszył i nakazał mu opuścić świątynię. Gdy mnich zaczął wychodzić, Besarion podążył za nim mówiąc: "Ja także jestem takim samym grzesznikiem!"
Czytaj dalej

5 czerwca (wg starego stylu)

18.06.2018

Nigdy nie naruszaj postu w środę i w piątek. Ten post jest nakazany przez Cerkiew i dobrze objaśniony. Jeśli kiedykolwiek naruszyłeś ten post, módl się do Boga, aby ci przebaczył, i abyś więcej nie grzeszył. Pobożni ludzie nie czują się zwolnieni z tego postu ani podczas podróży, ani nawet w czasie choroby. Św. Pachomiusz spotkał pewnych ludzi, którzy nieśli ciało zmarłego i ujrzał w orszaku pogrzebowym dwóch aniołów. Pomodlił się do Boga, aby objawił mu tajemnicę obecności aniołów na pogrzebie tego człowieka. Co dobrego uczynił ten człowiek, że święci aniołowie Boży towarzyszyli mu w drodze do grobu? Dzięki Bożej Opatrzności obaj aniołowie pojawili się przed Pachomiuszem i wyjaśnili mu to w ten sposób: "Jeden z nas to anioł środy, a drugi to anioł piątku. Widząc, jak ten człowiek zawsze, aż do samej śmierci, pościł w środy i w piątki, tak i mu z czcią odprowadziliśmy jego ciało. Jak on do śmierci zachowywał post, tak my go wychwalamy."
Czytaj dalej

4 czerwca (wg starego stylu)

17.06.2018

Zabicie człowieka to straszna rzecz. Nie ma słów, które mogłyby opisać przerażenie, które spada na mordercę. Gdy człowiek przygotowuje się do zabicia innego człowieka, myśli, że zabić człowieka to to samo, co zabić woła. Lecz gdy dokona swej przemyślanej zbrodni, wtedy nagle czuje, że wypowiedział wojnę niebu i ziemi, i że stał się niczym wygnaniec, odcięty od nieba i ziemi. Zabity nie daje mu spokoju za dnia i w nocy. Do św. Zosimy przyszedł na Synaj pewien znany rozbójnik i błagał, aby uczynił go mnichem. Zosima oblekł go w mniszą szatę i posłał do monasteru czcigodnego Doroteusza niedaleko Gazy, aby wiódł życie ascetyczne we wspólnocie. Po 9 latach postrzyżony rozbójnik wrócił do św. Zosimy, oddał mu swą rasę i szukał swego dawnego ubrania. Na pytanie dlaczego to robi, rozbójnik odpowiedział, że przez 9 lat modlił się gorliwie do Boga, pościł, odbywał nocne czuwania i wypełniał wszystkie powierzone mu zadania. Odczuł, że wiele grzechów zostało mu odpuszczonych, lecz jeden z nich męczy go nieustannie. Pewnego razu zabił niewinne dziecko i to dziecię pojawia się przed nim w dzień i w nocy, i pyta: "Dlaczego mnie zabiłeś?" Dlatego zadecydował, aby odejść i oddać się w ręce władz, żeby mogli go stracić, i w ten sposób odpłacić krwią za krew. Ubrawszy się w swoją świecką odzież, poszedł do miasta zwanego Diospolis, gdzie przyznał się do swej zbrodni i został ścięty. I tak swoją krwią zmył swój krwawy grzech. 
Czytaj dalej

3 czerwca (wg starego stylu)

16.06.2018

O, gdybyśmy tylko mogli przeniknąć tajemnicę Bożej Opatrzności w ludzkim żywocie! Napełnilibyśmy się strachem i drżeniem z powodu wszelkiego złego uczynku i wszelkiego ludzkiego grzechu. "Zrozumiałem Twe uczynki, Panie, i zdumiałem się." W pewnych wielkich wydarzeniach tajemnica Bożej Opatrzności jest jasna nawet dla ludzi mniej uduchowionych, na przykład w losach carewicza Dymitra oraz żądnego władzy krwiożerczego Borysa Godunowa. Aby osiągnąć pierwsze miejsce wśród arystokracji na dworze cara Fiodora, Godunow otruł wielu możnych. Gdy stał się pierwszym po carze, zamyślił otruć brata cara, ośmioletniego Dymitra. Kilkakrotnie, przez wynajętych ludzi, podawał małemu carewiczowi najmocniejszą truciznę, lecz bez efektu. Opatrzność dopuściła, aby złoczyńca zabił swą ofiarę, lecz nie potajemnie i po cichu, a jawnie. Godunow wysłał morderców, którzy otwarcie, w biały dzień, zamordowali carewicza. Zatem Dymitr stał się jawnym męczennikiem, a Godunow jawnym złoczyńcą po całej Rusi. Później pojawił się pewien Dymitr i ogłosił się carewiczem (jakoby zabito kogoś innego, a on jest prawowitym carewiczem Dymitrem) i wyruszył z wojskiem na Godunowa. Pokonał Godunowa i doprowadził go do takiej rozpaczy, że ten przygotował dla siebie truciznę i otruł się. Ten, który otruwał innych, otruł samego siebie! Ten, kto zabił niewinnego Dymitra, sam został pokonany przez człowieka z imieniem Dymitr! Kto posiada duchowe oczy, niechaj widzi, niechaj widzi tajemnicę Bożej Opatrzności.
Czytaj dalej

2 czerwca (wg starego stylu)

15.06.2018

Oddawanie czci ikonom jest integralną częścią Prawosławia, od którego nie może być oddzielone. To, że ikonodulia wydaje się niektórym ludziom tym samym, co bałwochwalstwo, nie jest jakimkolwiek dowodem przeciwko ikonom. Żydom wydawało się, że Chrystus czyni cuda mocą Szatana, a nie Boga, zaś Rzymianom wydawało się, że chrześcijańscy męczennicy to pospolici czarodzieje i magicy. "Ikona to rzecz boska, lecz nie ubóstwiana," powiedział św. Nicefor do ikonoklastycznego cesarza, Leona Armeńczyka. Potem objaśnił mu, jak Bóg nakazał Mojżeszowi uczynić miedzianego węża i wznieść go wysoko na pustyni mimo to, że tuż przed tym wydarzeniem przykazał mu: "Nie będziesz sobie czynił żadnej rzeźby". To drugie zostało przykazane, aby ocalić naród wybrany od egipskiej idolatrii, zaś to pierwsze, aby On, Bóg Jedyny i Wszechmogący, ukazał Swą moc przez widzialną rzecz. W ten sam sposób ukazuje Swą moc przez ikonę. To jest Jego święta wola i jednocześnie pożytek dla naszego zbawienia. Jeśli ikony to mało znaczące rzeczy lub nawet bałwochwalstwo, zatem dlaczego wielu z najświętszych i najbardziej uduchowionych mężczyzn i kobiet w historii Cerkwi ponieśli za ikony najwyższą cenę - śmierć?
Czytaj dalej

1 czerwca (wg starego stylu)

14.06.2018

Nikt nigdy nie rozpowszechniał tak bezwstydnych oszczerstw na Chrystusa Pana jak Żydzi.  Ich Talmud kipi od nikczemności i złośliwości wobec Pana. Lecz wszystkie te bezwartościowe kalumnie są obalone przez najwybitniejszego żydowskiego historyka, Józefa Flawiusza, rabina i uczonego, który żył pod koniec I wieku n.e. Józef pisze: "I był w tym czasie Jezus, człowiek mądry, jeśli godzi się nazywać go człowiekiem, działał on bowiem cuda i nauczał wśród tych, którzy z radością przyjmowali prawdę. Przyciągnął on do siebie wielu spośród Żydów i wielu spośród pogan. On to był Chrystusem. A kiedy Piłat, za namową pierwszych wśród nas mężów, skazał go na krzyż, ci którzy go miłowali nie opuścili go; ukazał się im on bowiem żyw ponownie na trzeci dzień, tak jak to boscy prorocy ten i dziesięć tysięcy innych cudów o nim zapowiedzieli. A plemię chrześcijan, od niego się zwących, nie zaginęło aż po dziś dzień." [Dawne dzieje Izraela, XVIII, 63-64]. To napisał człowiek niewierzący w Chrystusa, lecz jako mąż uczony, wolny od uprzedzeń i złośliwości.
Czytaj dalej

31 maja (wg starego stylu)

13.06.2018

To życie to duchowa walka. Zwyciężyć albo zostać zwyciężonym! Jeśli zwyciężymy, będziemy cieszyć się owocami zwycięstwa przez całą wieczność; jeśli zostaniemy zwyciężeni, będziemy cierpieć grozę porażki przez całą wieczność. Życie to pojedynek między człowiekiem i wszystkim, co przeciwne Bogu. Bóg jest wszechmocnym sojusznikiem każdego, kto szczerze woła do Niego o pomoc. "To życie to nie żart lub zabawka," mówi o. Jan Kronsztadzki, "lecz ludzie zmieniają je w żart lub zabawkę. Lekkomyślnie igrają z czasem, danym nam na przygotowanie do wieczności, bawią się pustymi słowami. Zbierają się na gościnie, siadają i gadają o niczym, a potem siedzą i grają w to lub tamto; zbierają się w teatrach i tam też się zabawiają. Całe życie to dla nich zabawa. Lecz biada tym, którzy tylko się bawią."
Czytaj dalej

Prawosławna Parafia Św. Jana Klimaka na Woli w Warszawie

Created by SkyGroup.pl