2 maja
15.05.2018
Błogosławiony Maksym, szaleniec Chrystusowy, chodził nagi zimą po ulicach Moskwy. W odpowiedzi na rady ludzi, aby ubierał się i chronił przed zimnem, Maksym odpowiadał: „Zima jest gorzka, lecz jak słodki jest Raj!” I mówił jeszcze: „Za cierpliwość Bóg daje zbawienie!” Podczas gdy sam Chrystus Pan nie żałował oddać siebie na męki i śmierć, dlaczego my mamy żałować samych siebie z powodu nas samych? On przepisał nam jedną receptę, jedną dietę dla naszego duchowego uzdrowienia i nazwał to „lekkim brzemieniem”. Brzemię, które nakładamy na samych siebie jest o wiele cięższe, ponieważ to brzemię ściąga nas coraz głębiej i głębiej w duchową chorobę. Ziemia oczekuje od nas o wiele większych ofiar, nie obiecując nam żadnej nagrody po śmierci. Ziemia oczekuje, że poświęcimy dla niej i Boga, i duszę, i sumienie, i umysł, i wszelką ludzką i boską godność, a za to ukazuje nam mroczny i wstrętny grób jako kres wszystkiego i zapłatę za wszystko. Chrystus oczekuje, że poświęcimy tylko ziemię, nasze zezwierzęcenie, i grzech, i występek, i wszelką niegodziwość, i za to obiecuje nam zmartwychwstanie i nieśmiertelny żywot w Raju. „Zima jest gorzka, lecz jak słodki jest Raj!”